„Debiutantka” – recenzja

Opublikowano: 2022-08-14
Recenzja książki „Debiutantka”.
„Zanim wyruszysz na polowanie, upewnij się, że to nie ty jesteś celem…”

Z ludźmi czasem jest tak, że jedni wzbudzą nasze zainteresowanie, a drudzy wręcz przeciwnie. Z książkami jest podobnie – do jednych poczujemy chemię i przeczytamy z zapartym tchem, a reszta będzie nadal leżała odłogiem na półce regału.

Muszę przyznać, że powieść kryminalna Marty Zaborowskiej „Debiutantka” jest świetnie napisana, ma zwartą i wartką fabułę, która, jeśli złapie czytelnika raz w swoje szpony to zatrzyma go w napięciu do samego końca.

Chociaż „Debiutantka” jest szóstym tomem przygód detektyw Julii Krawiec, to nie widzę przeciwwskazań do tego, by potraktować ją jako osobną książkę – każdy kto lubi powieści kryminalne, thrillery czy powieści sensacyjne z pewnością odda się lekturze bez najmniejszego oporu. Jeśli lubicie czytać to na pewno nie będziecie narzekać na brak stron, bo jest ich aż 525.

Powieść zaczyna się w momencie, kiedy to detektyw Krawiec wysyła swoją córkę i rodziców na wakacje do Zakopanego licząc na to, że sama odpocznie w domowych pieleszach…. Cóż nic bardziej mylnego, ponieważ na naszą bohaterkę będzie już czekało nowe zlecenie. Zadaniem detektyw Julii będzie odnalezienie 18-latki Sary Lewickiej, córki znanego polityka z prawicowej partii politycznej dla którego bardziej liczy się to co napiszą brukowce niż to, że jego własne dziecko po raz kolejny ucieka z domu i nikt z rodziny nie wie, gdzie jest dziewczyna i czy w ogóle żyje. W krótkim czasie okazuje się, że komisarz Adam Górny rozpoczną śledztwo w sprawie morderstwa młodych dziewczyn, których ciała zostają znalezione na terenie puszczy kampinoskiej. Praca Julii i Adama zbiega się w tym samym czasie, więc nic dziwnego, że często będą się widywać – między wierszami powieści można wyczytać, iż Górnego i Krawiec już od dawna nie łączą relacje tylko i wyłącznie zawodowe. Pani detektyw daje się poznać jako kobieta rakieta, dla której niemożliwe po prostu nie istnieje nawet jeśli w oczy zagląda jej śmierć. Nasza bohaterka idealnie wpisuje się też w model współczesnej kobiety wyzwolonej, która nie stoi non – stop przy garach lub wisi nad swoją córką niczym kwoka.

Marta Zaborowska to pisarka, której należą się ogromne brawa na stojąco za poruszanie tematów bardzo trudnych szczególnie pod względem politycznym i obyczajowym w dzisiejszych czasach. Po pierwsze sylwetka Pawła Lewickiego – postać jest fikcją literacką, ale drugiej strony widzimy człowieka ze skrajnie prawicowymi poglądami i fanatyka religijnego. Znacie to powiedzenie „modli się pod figurą, a nosi diabła za skórą”? Lewicki to właśnie taki człowiek – zniszczył swoją rodzinę, ale winy w tym swojej nie widział. Po drugie Reni Lewicka, która stała ucieleśnieniem problemów z jakimi borykają się mniejszości seksualne w Polsce i wreszcie po trzecie Kostek Knot – chłopak na wózku po wypadku – jego historia pokazuje, że nad chorobliwa nadopiekuńczość ze strony rodziny może doprowadzić do tragedii.

Drogi czytelniku gorąco zachęcam Cię do tego byś swoje oczy i umysł pozostawił otwarte na „Debiutantkę”, ponieważ jest to książka, której warto poświęcić parę chwil.

Krystyna Jęcek
(krystyna.jecek@dlalejdis.pl)

Marta Zaborowska, „Debiutantka”, Czarna Owca 2022



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat

COUNT:15