Bardzo lubimy narzekać i wracać do starych spraw, które nie są dla nas lekkie i przyjemne. Po co to robimy, jeśli to nas rani i przynosi ze sobą garść smutku? Zapewne są to sprawy, z którymi nie rozprawiliśmy się do końca. Nie potrafimy wewnętrznie się wyciszyć i poukładać w głowie myśli. Jak radzić sobie z wewnętrznym przygnębieniem i roztrząsaniem problemów?
- Jeśli masz problem, zaplanuj na jego rozwiązanie kilka chwil w ciągu dnia – są problemy, których nie da się rozwiązać ot tak. Życie nie jest usłane różami i są różne sytuacje życiowe. Jeśli mamy coś do rozgryzienia, to postarajmy się poświęcić temu kilka chwil w ciągu dnia. Później róbmy to, co powinniśmy, tak by nie zamartwiać się godzinami. Nic dobrego nam to nie da, a może sprawić, że praca nie będzie nam szła tak, jak należy i w końcu wpadniemy w depresję.
- Znajdź ucieczkę od złych myśli – mówią, że sport to zdrowie, ale sport to także wykorzystanie czasu wolnego. Czasu, który zapewne wykorzystalibyśmy na rozpamiętywanie, a tak połączymy pożyteczne z przyjemnym. Może warto także pomyśleć tutaj o kick- boxingu? Nasze negatywne emocje powinniśmy gdzieś rozładować. Nie męczmy siebie psychicznie, tylko dajmy upust naszym złym emocjom. Wszystko, co nas dręczy, możemy wyrzucić z siebie. Na pewno nam to pomoże, a nie zaszkodzi.
- Wsparcie najbliższych – każdy problem jest do rozwiązania i tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych. To nasze podejście do życia nas czasem ogranicza i nie potrafimy sobie poradzić w pewnych kwestiach. Towarzystwo pozwala nam zapomnieć o przykrych sprawach. Rozprasza nasze myśli i pozwala na chwilę zapomnieć i zrelaksować się. Jeśli mamy zaplanowany czas z przyjaciółmi, to wykorzystajmy go możliwe dobrze. Nie zaczynajmy naszych żali do siebie i całego świata, a skupmy się na tym, co jest tu i teraz.
- Nie stój w miejscu, działaj – zamartwianie się na pewno nie rozwiąże naszych problemów. Zacznijmy działać. Najważniejsze to wiara w siebie i to, że jesteśmy w stanie pokonać wszelkie przeciwności. Jeśli jest coś z przeszłości, co nasz dręczy, to po prostu rozprawmy się z tym raz na zawsze. Będzie to najlepsze dla nas i na pewno także dla naszego otoczenia.
Monika Pawlak
(monika.pawlak@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com