Nikt nie potrzebuje, by go oceniać według swoich przekonań. Oczywiście, prawo tego nie zakazuje i każdy może odbierać innych w taki sposób, w jaki mu się podoba, ale należy mieć na względzie to, że nasze osądy pod adresem innych mogą absolutnie nie mieć nic wspólnego z prawdą.
Jeśli ktoś zachowuje się jak kretyn, nie oznacza od razu, że nim jest. Być może po prostu popełnia życiowy błąd, a te zdarzają się nawet tym, którzy zaprzeczają, że tak jest.
Jest też wiele innych sytuacji, w których ocena nie jest wskazana, więc zamiast chodzić na tzw. łatwiznę warto zastanowić się, czy aby na pewno kogoś tą oceną nie krzywdzimy.
Jeśli jakaś matka krzyczy na dziecko, nie znaczy, że jest wyrodna, jeśli inna akurat mówi, że nie kocha swoich dzieci, to też nie możemy mieć pewności, co rzeczywiście jest na rzeczy, a kiedy któraś z kobiet popiera aborcję, to nie oznacza od razu, że ma skłonności do zabijania. Być może liczy się dla niej prawo wolności.
Nic nie wiemy o drugim człowieku. Niczego nie możemy być pewni. Jeśli już koniecznie musimy oceniać, to oceniajmy zachowanie, a nie osobę. Jest to o wiele mniej krzywdząca postawa, będąca elementem asertywności.
Człowiek lubi, kiedy podczas rozmowy jest rozumiany i traktowany z szacunkiem. O wiele pewniej rozmawia nam się z osobą, która nie ocenia tego, co do niej mówimy, albo tego, jak się czujemy, bo ona po prostu przyjmuje wszystko takim, jakie jest. Nawet wtedy, gdy nie końca zgadza się z rozmówcą.
Każdy ma prawo wyrazić swój pogląd w dyskusji. Jednak bardzo wielu z nas się powstrzymuje właśnie z obawy przed tym, że ktoś inny zrówna nas do poziomu głupka. Będąc w takiej sytuacji warto zapamiętać, że oceniający nie krytykuje konstruktywnie i zapewne nie będzie umiał podać żadnego argumentu, dlaczego użył słowa „głupek”, oprócz tego, że osoba, którą ocenił ma inne zdanie niż on, więc w tym przypadku opinia oceniającego nie ma większej wartości i nie warto się nią przejmować.
Dlatego, zanim podejmiemy się próby prowadzenia dyskusji z innymi ludźmi miejmy na względzie to, że w każdej grupie może pojawić się ktoś, kto będzie myślał na dany temat zupełnie inaczej niż my, i że taki ktoś ma identyczne prawo do wyrażenia swojego zdania, a to, że ma odmienny pogląd nie oznacza od razu, że jest głupi i niedoświadczony. On ma po prostu inne zdanie niż ty. I zamiast wyzywać i rywalizować, warto przyjąć, że po prostu tak już jest, że nie każdy się z tobą zgodzi, a ty z nim.
Droga do bycia zrozumianym i szanowanym jest bardzo prosta, ale wymaga pracy nad sobą, bo jeśli chcemy tacy być musimy najpierw nauczyć się szanować i rozumieć zdanie innych. Ocenianie zazwyczaj prowadzi donikąd i bywa krzywdzące dla obu stron.
Monika Trentowska
(monika.trentowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com