Pracoholizm to nie pracowitość, bowiem osoba, która cierpi na to uzależnienie, jest zbytnio zaangażowana w pracę, robi dużo rzeczy jednocześnie, jest odpowiedzialna za wiele zadań i działa z chęcią. Osoba taka z przyjemnością podejmie się kolejnego projektu po godzinach, bierze dodatkowe zajęcia do domu oraz niechętnie wykorzystuje dni wolne na odpoczynek. Te elementy powinny być sygnałem, że pojawia się u takiej osoby poważny problem. Na początku może być to uważane za zaletę, jednak energia takiego pracownika będzie się z czasem wyczerpywać, a zadania które wykonuje, będą coraz gorszej jakości. Pracoholizm może wywoływać poważne skutki zdrowotne, dlatego nie należy go lekceważyć.
Istnieje szereg objawów, które potwierdzają początki tego schorzenia. Pracoholik myśli tylko o pracy, zarówno w domu jak w innej sytuacji, nie ma wolnej chwili, wykonuje bardzo wiele zadań, ciągle pracuje i nie ma czasu na odpoczynek. Objawem może być również słaby kontakt z innymi, niecierpliwość gdy nie wykonuje jakieś rzeczy, ciągła kontrola oraz w dużym stopniu perfekcjonizm. Porażka jest uważana przez niego za tragedię i utratę wiary w siebie. Taki pracownik nie umie się relaksować oraz nie odczuwa czasu, gdy wykonuje jakieś zadania.
Co jest przyczyną takiego uzależnienia?
Wiele rzeczy zależy od człowieka, nie każdy popada w pracoholizm; jest to uzależnione również od rodzaju pracy. Najczęściej pracoholicy pracują w dużych korporacjach gdzie widoczny jest tak zwany „wyścig szczurów”, tam bowiem ceniony jest perfekcjonizm, ilość i szybkość wykonywania zadań. Ostatnio również pracoholizm zauważalny jest u osób prowadzących własną działalność, którzy chcą być dostępni dla klienta całodobowo. Pracoholizm czasami jest również ucieczką od problemów, lekiem na poradzenie sobie z jakąś trudnością, ucieka się wtedy w pracę coraz bardziej, aby o tym nie myśleć.
Pracoholizm jest uzależnieniem trudnym do zauważenia. Dlatego warto się przyjrzeć się swoim nawykom i reagować, gdy praca stanie się naszym całym życiem i nie będziemy widzieć nic poza nią, gdyż dostrzeżona w porę może być wyleczona.
Ewelina Makoś
(ewelina.makos@dlalejdis.pl)
Fot. freepik.com