I nie są to tylko twoje podejrzenia, domysły- masz ewidentne i jednoznaczne dowody, że w jego życiu jest ktoś inny.
To dla ciebie straszny cios. Czujesz się zdruzgotana, załamana, zraniona, wykpiona i oszukana. Chciałabyś zniknąć- ale nie możesz… musisz jakoś sobie z tym poradzić… Ale jak?
Najlepiej bądź szczera. Nie graj w jego grę, nie udawaj, że nadal o niczym nie wiesz. Nie baw się w zastawianie na niego pułapek, nie próbuj zmusić go, żeby sam się przyznał- najprawdopodobniej sprowokujesz go w ten sposób do wypowiadania kolejnych kłamstw, które jeszcze bardziej cię zdenerwują. A nawet jeżeli on sam powie ci prawdę, to pewnie tylko dlatego, że zorientował się, że już o wszystkim wiesz.
Lepiej wygarnij mu wszystko prosto z mostu- dobitnie i nie pozwalając mu na wykręty.
Co dalej? To zależy. Rozstanie- to najprostsze i teoretycznie najbardziej oczywiste rozwiązanie. Jednak nie decyduj się na nie pochopnie! Wsłuchaj się w samą siebie i odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś absolutnie pewna, że nie chcesz z nim dłużej być po tym co ci zrobił.
Może, jeżeli pomimo wszystko nadal go kochasz, powinnaś dać mu szansę?
Ale pamiętaj: nie wybaczaj mu zbyt łatwo!
Niech on przede wszystkim zerwie natychmiast wszelkie kontakty z kochanką! Oprócz tego niech szczerze cię przeprosi i niech obieca ci, że to się nigdy więcej nie powtórzy.
A potem niech wytłumaczy, co skłoniło go do prowadzenia podwójnego życia. Jego usprawiedliwienia mogą być dla ciebie bolesne, ale są ci potrzebne. Żebyś zrozumiała. Żebyś nie zastanawiała się w nieskończoność: „dlaczego?”. I wreszcie, dlatego żebyś miała świadomość, co w waszym związku jest nie tak i co wymaga pracy kiedy już miną pierwsze złe emocje.
Uświadom mu też, że będzie musiał powtórnie zapracować na twoje zaufanie i miłość. Że powinien naprawić to, co zniszczył. Teraz to na nim spoczywa większy ciężar starań o dobre układy między wami. Można to ująć tak: nie wyrzucasz go ze swojego serca, ale jego obecność w nim jest warunkowa, niepewna. Niech zrozumie, że NAPRAWDĘ może cię BEZPOWROTNIE stracić.
Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com