Symbolem miasta jest Alfama - klimatyczna dzielnica, w której narodziło się fado. Chociaż jest zbyt zatłoczona, to i tak warto ją przejść na piechotę. Wąskie i kręte uliczki to pamiątka po starej Lizbonie, w dużej mierze zniszczonej w trzęsieniu ziemi z 1755 r. Do Alfamy dojeżdżają słynne żółte tramwaje.
Najwyższa jakość za rozsądną cenę – tak można określić lokalna gastronomię. Koniecznie trzeba spróbować dorsza bacalhau, grillowanych sardynek, sera azeitao, nalewki wiśniowej ginjinha. Lizbończycy szaleją na punkcie babeczek z mlecznym kremem. W Lizbonie warto kupić wina – szczególnie lokalny moscatel de Setubal, madere i porto. Dostępne są w konkurencyjnych cenach, za to bardzo trudno kupić je w Polsce.
3 miejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć:
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com