Nowy trend: black food

Opublikowano: 2017-06-10
Black food - nowy trend w gastronomii.
W Chinach od tysiącleci się wierzy, że czarne produkty są zdrowsze, dlatego dużym uznaniem cieszą się tam czarna fasola, czarny sezam, czarne algi.

Teraz także Europejczycy zaczynają gustować w tym, co ma smolistą barwę: odmiany czarnego ryżu, czarna soczewica i fasola uchodzą za lepsze niż ich białe i czerwone odpowiedniki. A co nie jest czarne z natury, może się stać takie dzięki sepii. To atrament z kałamarnicy, ostatnio modny naturalny dodatek do potraw, m. in. makaronów, dań z owocami morza i zup. Sepia ma sporo żelaza i cennych przeciwutleniaczy, więc śmiało możemy jeść czarne na zdrowie.

Czarne menu:

  • Lody – lodziarnie sprzedające lody z popiołem kokosowym chwalą się, że są one w 100% naturalne, nie mają sztucznych substancji, a dzięki zawartości węgla są także dietetyczne.
  • Makaron – można kupić gotowy lub przygotować samemu, dodając sepię. Dostępna jest ona w postaci proszku lub płynu, który ma nieco bardziej intensywny kolor i smak. Kilka kropel sepii zabarwi pół kilograma domowej pasty.
  • Ryż – najdroższa i najbardziej poszukiwana jest odmiana riso nero venere (uprawiana w dolinie Padu). Jego otoczka zawiera cenny naturalny pigment, który ma ponoć właściwości afrodyzjaku.
  • Drink – lemoniada z sokiem z cytryny i węglem aktywnym polecana jest nie tylko na oczyszczanie organizmu, ale także na obniżanie cholesterolu. Pita po posiłku ułatwia trawienie.


Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat

COUNT:15