Ruch receptą na lepszy seks!
Opublikowano: 2016-08-16
Chcesz podnieść jakość swojego życia seksualnego? Możesz to zrobić w prosty sposób: ruszaj się!
Ruch wpływa nie tylko na twoje zdrowie i urodę, ale też na twoje libido. Wysportowane dziewczyny są lepsze w łóżku- to fakt.
Nie dowierzasz? Oto dowody:
- Kiedy uprawiasz sport, czujesz się lepiej sama ze sobą, zyskujesz akceptację i świadomość własnego ciała. Efekt? Mniej kompleksów i wynikających nich zahamowań w sypialni.
- Wysiłek fizyczny powoduje, że twój organizm wytwarza endorfiny, nazywane też „hormonami szczęścia”- dzięki temu masz więcej energii, jest w tobie więcej radości i masz większy apetyt na miłosne igraszki.
- Gibka kobieta może więcej zdziałać w łóżku! Warto poświęcić czas na wszelkie ćwiczenia rozciągające (bardzo dobra jest np. joga) po to żeby… być w stanie kochać się w ciekawych pozycjach. Jest bardzo wiele pozycji seksualnych wymagających nie lada wygimnastykowania! Na przykład: żeby kochać się w „na ostrygę” (pozycja Kamasutry), musisz założyć sobie obie nogi za głowę... Nie jest to łatwe, ale zapewniam, że wrażenia są warte wysiłku włożonego w przygotowania! Każda nowa pozycja (zwłaszcza z tych oryginalnych) odkrywa przed tobą nieznane obszary rozkoszy.
- Silna kochanka to szczęśliwa kochanka. Wiele pozycji wymaga wyćwiczonych mięśni. Są takie, przy których „przydają się” mocne nogi (np. różne warianty pozycji „na stojąco”) i takie, w których ważniejsza jest siła rąk (pozycji, w których musisz opierać ciężar swojego ciała na rękach jest bardzo wiele- np. rozmaite, ulepszone warianty „na pieska” oraz „na jeźdźca”). Więc jeżeli jesteś „mocną babką” w trakcie stosunku możesz skupić się na odczuwaniu przyjemności, a nie na bólu nadwyrężonych mięśni… Czasy omdlewających, słabych księżniczek minęły- bo zdecydowanie lepiej być pełnym inicjatywy (i siły) demonem seksu niż bierną i nudną łóżkową „mimozą”.
- Kondycja ma znaczenie! Oczywiście- sapanie i pocenie się z wysiłku, wcale nie jest przeszkodą w uprawianiu seksu (bywa nawet zmysłowe) - ale lepiej żeby pojawiało się dopiero w połowie seksualnego maratonu, a nie już po pięciu minutach gry wstępnej… Im lepszą masz ogólną kondycję tym dłużej i intensywniej możesz się kochać.
- Ważne są nie tylko „zewnętrzne” mięśnie. Pracując nad swoją formą nie zapomnij o ćwiczeniu mięśni Kegla!
Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com