Skąd biorą się zbędne kilogramy?

Opublikowano: 2016-08-30
Nie wiesz czemu masz nadwagę? Teraz się dowiesz!
Ważysz zbyt dużo i wcale nie jest ci z tym dobrze? Czujesz się ciężko, nie masz ochoty na żadną aktywność, a ponadto uważasz się za nieatrakcyjną?

To znaczy, że powinnaś schudnąć!

Pulchność jest w porządku, tylko wtedy kiedy ją akceptujemy, kiedy nie przeszkadza nam w codziennym funkcjonowaniu i nie odbija się na naszym zdrowiu. Jeżeli jest inaczej- warto zacisnąć zęby i zrzucić zbędny „balast”.

Od czego zacząć? Najlepiej od ustalenia przyczyny swojej nadwagi- żeby pokonać wroga trzeba go bowiem poznać.

Oto najczęstsze przyczyny tycia- przeczytaj i zastanów się, która z nich może dotyczyć ciebie:

  • Nieregularne pory jedzenia – jeżeli nie jesz nic przez pół dnia, możesz mieć napady „wilczego apetytu”. A nawet bardzo prawdopodobne, że będziesz je mieć… Nie funduj swojemu układowi trawiennemu ciągłej huśtawki (naprzemienne okresy głodu i przejedzenia), bo on nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Naucz się jeść regularnie, mniej więcej o tych samych porach- twoje ciało na pewno ci za to podziękuje.
  • Podjadanie między posiłkami. Zdrowy człowiek zazwyczaj je od 3 do 5 posiłków dziennie- w zależności od trybu życia, potrzeb i przyzwyczajeń. Jedzenie czegoś niemal dosłownie „non stop” wcale nie jest dla nas dobre- nie pozwala naszemu żołądkowi odpocząć, a przede wszystkim zazwyczaj powoduje przejadanie się, czyli przyjmowanie nadmiernej dla zapotrzebowania liczby kalorii. Jeżeli jesteś typem „wiecznie przegryzającym” spróbuj zmienić ten nawyk! Może pomoże ci żucie gumy lub picie wody zamiast sięgania po przekąski?
  • Niezdrowa kuchnia. Może jesz za dużo tłuszczu lub cukru? Prawie nigdy nie gotujesz, tylko smażysz? Nie lubisz warzyw, a za to kochasz zawiesiste, mięsne sosy? Może stawiasz na tzw. „gotowce”- wysoko przetworzone, zawierające dużo sztucznych składników potrawy? A może stołujesz się często w lokalach typu „Fast food” albo zamiast „konkretnego” dania niemal zawsze wybierasz deser? Jeżeli tak- masz naprawdę złe nawyki żywieniowe- i powinnaś je zmienić: gruntownie i od podstaw. Nie jest to wcale łatwe, zatem chyba najlepiej dla ciebie będzie skorzystać z pomocy specjalisty- dietetyka.
  • Brak ruchu. Powiem krótko i bez owijania w bawełnę: nie ruszasz się- nie żyjesz. Nie tylko twoje ciało, ale też twoja psychika BEZWZGLĘDNIE wymaga choć odrobiny ruchu! Nie zapominaj o tym!
  • Brak snu. Kiedy jesteś niewyspana, twoje ciało przełącza się na „tryb oszczędnościowy”- możesz przez to jeść mało, a pomimo tego tyć! Czy wiesz, że czasem 2 godziny snu więcej mogą ci odjąć kilogramów i dodać energii oraz chęci do życia?
  • Zaspokajanie głodu psychicznego zamiast fizycznego. Jesz na pocieszenie? Zajadasz smutki albo stresy? Sięgasz po jedzenie z nudów? Każda z tych dróg prowadzi donikąd… a raczej do problemów z wagą i psychiką. Nie umiesz sobie sama z tym poradzić? Może więc warto wybrać się do psychologa? Przecież jesz po to żeby żyć, a nie żyjesz po to żeby jeść!


Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)

Fot. pixabay.com



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat

COUNT:15