Uwaga: przede wszystkim nie zawsze są „twarzowe”!
Niewiele jest chyba trendów w makijażu, które pasowałyby absolutnie KAŻDEJ kobiecie- i w dodatku na każdą okazję…
Owszem, są wyjątki- na przykład moda na czerwone usta. Odpowiednio dobrany odcień czerwieni będzie pasował zarówno blondynkom, szatynkom, brunetkom jak i rudym. Można znaleźć czerwień wydobywającą piękno z karnacji.
Ale niestety, więcej jest „makijażowych trendów”, które potrafią bardzo zeszpecić nawet najładniejszą dziewczynę. Powinnaś zatem malować się tak, aby wyglądać jak najlepiej, a nie tak, jak nakazuje moda w danym sezonie! Moda bowiem bywa „przeciwko kobietom”- zarówno jeśli chodzi o ciuchy jak i o kosmetyczne wizaż…
Ciemnobrązowy kolor na wargach?- zdecydowanie nie dla posiadaczek wąskich ust! Ciemna kreska i na górnej i na dolnej powiece?- sprawia, że oczy są „wyraźne” ale i optycznie je zmniejsza.
Grube, czarne brwi są absolutnie „trendy”? I co z tego? Czy jesteś pewna, że będąc bladą blondynką na pewno będziesz w nich świetnie wyglądać? Czy raczej upodobnisz się do klauna z cyrku? I odwrotnie: czy z tego powodu, że w modzie są brwi cieniutkie jak niteczki chcesz „wyskubać” swoje bujne i przede wszystkim PASUJĄCE do całej twojej twarzy brwi?
A może usłyszałaś w telewizji, że obowiązkowo „musisz(!)” nosić na powiekach jaskrawą zieleń/neonowy róż/kanarkową żółć? Taki krzykliwy styl pasuje owszem, na szalone imprezy... ale raczej nie do biura czy na pierwszą wizytę u przyszłej teściowej…
Moja rada brzmi tak: baw się trendami w makijażu, ale nie podążaj za nimi na ślepo. Nie oszpecaj się makijażem.
Zanim zaczniesz stosować w swoim makijażu coś, czego do tej pory nie stosowałaś (np. kreski na powiekach) naucz się dobrze to robić- poświęć chwilę żeby opanować nową dla ciebie technikę malowania się.
Nie rób makijażu, w którym nie czujesz się dobrze.
Nie funduj sobie pochopnie makijażu permanentnego- moda się zmieni, a ty zostaniesz z nim na wcale nie tak krótki czas- nie będziesz mogła tak po prostu go zmyć.
Pamiętaj: to moda jest dla nas, kobiet a nie my dla niej!
Katarzyna Lewcun
(katarzyna.lewcun@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com