„Zabójca z sąsiedztwa” – recenzja

Opublikowano: 2018-04-15
Recenzja książki „Zabójca z sąsiedztwa”.
Kiedy w kamienicy zaczyna śmierdzieć, a kanalizacją spływa dziwna tłusta ciecz, może to oznaczać tylko jedno – w jednym z mieszkań dokonano zbrodni. Na którego z mieszkańców rzucisz cień podejrzeń?

Alex Marwood to pseudonim literacki brytyjskiej dziennikarki Sereny Mackesy. Kobieta znana jest z pisania thrillerów, które zdobywają uznanie czytelników oraz pretendują do różnych nagród, m.in. International Thriller Writer. Na polskim rynku ukazały się jej trzy powieści: „Dziewczyny, które zabiły Chloe”, „Zabójca z sąsiedztwa” oraz najnowsza o tajemniczym tytule „Najmroczniejszy sekret”. Fabuły nie są ze sobą powiązane.

Druga powieść Alex Marwood, czyli „Zabójca z sąsiedztwa”, przedstawia historię mieszkańców pewnej brytyjskiej kamieniczki. Bohaterów nie łączą status społeczny, pochodzenie, zainteresowania ani wiek. Jedyny wspólny mianownik to fakt, że każde przed czymś ucieka. Czasem jest to opieka społeczna, czasem wroga ojczyzna, innym razem samotność. Jednym brak pieniędzy, drudzy liczą na to, że w tak okropnym miejscu nikt nie będzie ich szukał. I w efekcie nie znajdzie.

W powieści dobrze poznajemy pięciu mieszkańców kamienicy – szósty bywa tylko wspominany, bo niemal nie opuszcza mieszkania – oraz kamienicznika. Rozdziały pisane są z naciskiem na danego bohatera. Co jakiś czas pojawia się tajemniczy Kochanek, który jest jednym z mieszkańców, ale przez pierwszą połowę książki Marwood każe nam snuć domysły, kim owa postać jest. Rozwiązując zagadkę, dowiemy się, kto jest mordercą, gdyż to właśnie Kochanek porywa i zabija młode kobiety, by przerobić je na zmumifikowane lalki.

Fabuła „Zabójcy z sąsiedztwa” jest tak bogata i trzymająca w napięciu, że nie ma miejsca na nudę. Nawet w chwili, gdy już wiemy, kto zabija, nie mamy ochoty odłożyć książki. Wręcz przeciwnie, chcemy wiedzieć, co wydarzy się dalej.

Język Marwood jest prosty i poprawny, dzięki czemu przez treść się płynie. Książka została podzielona na krótkie i emocjonujące rozdziały. Każda sytuacja napędza kolejną, więc niczego nie można pominąć. Nie ma tu miejsca na rozbudowane opisy sztucznie rozwlekające akcję. Thriller naturalnie splata się ze specyficznym brytyjskim humorem.

Jestem pozytywnie zaskoczona, że „Zabójca z sąsiedztwa” tak bardzo przypadł mi do gustu. Nie przypominam sobie, żebym wcześniej czytała brytyjski kryminał. Teraz będę pamiętać na pewno. Mam również nadzieję, że w najbliższym czasie wygospodaruję parę wieczorów dla „Dziewczyn, które zabiły Chloe” oraz „Najmroczniejszego sekretu”. Już wiem, że warto.

Olga Kublik
(olga.kublik@dlalejdis.pl)

Alex Marwood, Zabójca z sąsiedztwa, Warszawa, Albatros, 2018



Facebook
Reklama
 
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Cookies. Ukryj komunikat

COUNT:15