W końcu urlop jest po to, żeby się wyszaleć. Często jednak po powrocie mamy wątpliwości, czy z naszym zdrowiem wszystko jest w porządku. Zamiast zamartwiać się, zrób kilka badań, które rozwieją twoje obawy.
Jeśli ukąsił cię kleszcz, sprawdź, czy nie zaraził cię boreliozą. Prawdopodobnie nic się nie stało, jeśli usunęłaś go szybko. Przypomnij sobie, jak wyglądał: jeśli był mały i czarny, to znaczy, że wkuł się niedawno i jeszcze nie zdążył napić się krwi. Mało więc prawdopodobne, żeby wpuścił do krwiobiegu bakterie. Jeżeli natomiast przypominał szarawą, spora kulkę, to jest oznaką, że tkwił w skórze długo i wtedy ryzyko zakażenia rośnie. W obu przypadkach najlepiej jest obserwować ciało przez ok. 6-8 tygodni. Gdy pojawi się na skórze czarowna, rosnącą plama z przejaśnieniem pośrodku, to znak, że zostałaś zarażona chorobą.
W takiej sytuacja jak najszybciej musisz udać się do lekarza i pod jego kontrolą przyjąć serię antybiotyków, żeby nie dopuścić do rozwoju boreliozy. Jeśli rumień się nie pojawił, to niestety nie oznacza to, że jesteś bezpieczna. Innym sygnałem ostrzegawczym rozwijającego się zakażenia są symptomy przypominające grypę: gorączka, bóle mięśni, poczucie rozbicia, a także ból stawów. Gdy więc czujesz się źle albo chcesz mieć pewność, że to nie borelioza, poproś lekarza pierwszego kontaktu o skierowanie na badania w kierunku tej choroby.
Zobacz również:
Klaudia Kwiatkowska
(klaudia.kwiatkowska@dlalejdis.pl)
Fot. pixabay.com